„Zwycięzcy nigdy się nie poddają. Ci którzy się poddają nigdy nie wygrywają”.
Na mecz do Radomia jechaliśmy pełni żądni rewanżu za dość nieoczekiwaną porażkę w pierwszym meczu 1-2.
Pierwsza połowa to dobra gra obu drużyn. Lepsi o jedna bramkę byli gospodarze, którzy wykorzystali błąd naszej obrony przy wyprowadzeniu piłki. Do przerwy przegrywaliśmy 0-1.
Na drugą połowę wyszliśmy bardziej zdeterminowani. Było widać chęć gry i zwycięstwa. W 48 minucie lewą flanką boiska przebiegł nieatakowany Adrian Kozarzewski i dobrym podaniem obsłużył Mateusza Tomaszka, który zdobył bramkę na 1-1. W 63 minucie zdobywca bramki dobrze przedarł się prawą stroną boiska i dośrodkował idealnie do nadbiegającego Jakubę Lepa, który dopełnił formalności i zdobył bramkę na 2-1. Mimo prowadzenia dalej dążyliśmy do podwyższenia wyniku i udało się to w 70 minucie. Z kolei tym razem Jakub Lepa wrzucał w pole karne, tam piłka rykoszetem trafiła w obrońcę gospodarzy i dobrym, precyzyjnym strzałem popisał się Kirill Reznikov. Wywalczone i w pełni zasłużone 3 punkty jadą do Warszawy.
Dobry mecz w wykonaniu Ursusa, szczególnie druga połowa. Mecz walki w dosłownym znaczeniu, żaden z zawodników Ursusa nie odstawiał nogi ani głowy.
Brawo Panowie, gratulacje zwycięstwa, rewanż w pełni udany.
Kolejny mecz Ursus zagra w sobotę 20-05 o godzinie 17:30 i podejmować będziemy warszawską Polonię.
Bramki i przebieg meczu:
14′ – 1-0 – przeciwnik
48′ – 1-1 – Tomaszek Mateusz / asysta Kozarzewski Adrian
63′ – 1-2 – Lepa Jakub / asysta Tomaszek Mateusz
70′ – 1-3 – Reznikov Kirill / asysta Lepa Jakub
Skład: Jabłoński Krzysztof (1, br.) – Jurczyński Patryk (5), Gontarczyk Michał (12), Straszyński Kacper (96), Wietecki Marek (70, kpt.), Kozarzewski Adrian (23), Kowalski Jakub (99), Lepa Jakub (28), Schiele Piotr (27), Kołomański Stanisław (25), Lenarcik Kacper (4). Grali także: Śledziak Michał (88), Reznikov Kirill (14), Tomaszek Mateusz (13), Stańczyk Antoni (7), Grzybowski Mikołaj (22).
Trener: Matuszewski Marcin.
II Trener: Matuszewski Maciej.
Tekst: Piotr Kozarzewski.