CLJ nie zwalnia tempa
To była pierwsze z serii spotkań z prowadzącą w naszej grupie „trójką”, a dokładnie z liderującą Polonią Warszawa.
Taka sama seria kończąca poprzednią rundę nie była zbyt łaskawa. Poprzedni mecz to wygrana Polonii 3:0. Był to z pewnością najtrudniejszy mecz drużyny Ursusa i najwyższa porażka z dotychczasowych spotkań w CLJ. Na szczęście Traktorki mają już zapewnione rozgrywki na wiosnę więc mogły przystąpić do gry bez specjalnego obciążenia. Wyjściowa ”11” gospodarzy bez zmian w stosunku do poprzedniego meczu z Jagiellonią.
Niestety już w 16 minucie miała miejsce pierwsza wymuszona zmiana i za Bartka Tomaszewskiego wszedł Marceli Woroszył. Sam mecz zaczął się zgodnie z układem tabeli: będąca na jej czele Polonia ruszyła do ataków na znajdujący się kilka pozycji niżej Ursus. Już w 5 minucie mogliśmy oglądać pierwszą poważną sytuację dla Polonii. Widać było, że przyjezdni wyszli na boisko z chęcią powtórzenia wyniku z pierwszego meczu, a może i osiągnięcia lepszego rezultatu.
Czarne Koszule były bardzo bliskie prowadzenia w 15 minucie, gdy po dobrej akcji ich zawodnik z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę. Ursus szukał swoich szans w stałych fragmentach jak rzut różny, jednak nie dał rady wykorzystać zamieszania pod bramką przeciwnika. W 20 minucie Polonia odpowiedziała dobrym strzałem z rzutu wolnego, który w efektowny sposób wybronił nasz bramkarz Stanisław Pruszkowski. I znowu kilka minut przewagi gości choć na szczęście bez bezpośredniego zagrożenia naszej bramki za to z dwoma żółtymi kartkami dla naszych obrońców.
Pierwsze dwie bardziej odważne akcje Traktorków miały miejsce dopiero około 30 minuty, ale nie stworzyło one takiego zagrożenia jak akcje Polonii. W 35 minucie Czarne Koszule znalazły drogę do bramki Ursusa. Jednak ich radość szybko została przerwana przez gwizdek sędziego ponieważ zawodnik strzelający był na spalonym. Do końca połowy utrzymywała się przewaga gości. Do przerwy 0:0, w drużynie Traktorków obyło się bez zmian składzie, a trener Polonii wysłał na boisko dwóch nowych graczy. Dało się jednak dostrzec od początku drugiej połowy zmianę w zachowaniu na boisku zawodników gospodarzy. Pomimo tego, że zaraz po wznowieniu gry nasz bramkarz musiał interweniować wślizgiem poza polem karnym to już w 48 minucie Adam Osica miał okazje do strzelenia bramki po rozegraniu rzutu wolnego z okolicy narożnika boiska. Był to sygnał do odważniejszej gry Ursusa.
W 50 minucie po dośrodkowaniu Marcelego Woroszyła niecelnie główkował Mieszko Maciejewski. Ale Polonia nie miała zamiaru zrezygnować ze zwycięstwa i w 52 minucie tylko świetna interwencja Stasia uratowała Ursus od straty bramki. Po tej akcji gra przeniosła się na kilka minut na połowę Ursusa ale nie spowodowało to większego zagrożenia pod bramką gospodarzy. Sygnał do przeniesienia gry na połowę gości dał w 56 minucie Mieszko, który po podaniu Adasia Osicy na trzech metrach wyprzedził rywala. Jedynym wyjściem dla obrońcy był chwyt za koszulkę co musiało być ukarane żółtą kartką. Od tego momentu można powiedzieć, że gra się wyrównała i toczyła się na zmianę to pod jedną to pod druga bramką. Jednak co niespodziewane to akcje gospodarzy wydawały się konkretniejsze: czy to rzut wolny z linii pola karnego czy to spore zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym. Ale najlepszą w tym okresie sytuację na bramkę Ursus miał, gdy po zagraniu Mieszka głową Adaś znalazł się z piłką na nodze na 10 metrze od bramki rywala. Błąd w obronie gości tak go zaskoczył, że nie zdołał wykorzystać tej możliwości na zmianę wyniku. Minutę później Mieszko oddał z narożnika boiska „precyzyjny centro-strzał”, który został sparowany na róg przez bramkarza Polonii z najwyższym trudem. Po tym rzucie rożnym, bliski zdobycia bramki był z kolei nasz stoper Mateusz Zakrzewski.
Od tego momentu akcje obu drużyn przemieszczały się to w jedną to w drugą stronę przy czym więcej z gry miały młode Traktorki jak Mieszko w 71 minucie czy dwie minuty później Adam z rzutu wolnego. W 75 minucie w miejsce Ksawero Uszko na boisku pojawił się Alan Lewandowski. W 79 minucie przeżyliśmy podobne uczucia jak Polonia w pierwszej połowie gdy Woro trafił z 10 metrów w słupek z pozycji spalonej.
Dwie minuty później po przejęciu piłki w obronie odważnie ruszył prawą stroną Mateusz Dobosz i tylko nieporozumienie z Mieszkiem uratowało gości przed poważnymi problemami. W 84 minucie Woro popracował w obronie i napędził szybki atak, w którym Ursus wyszedł w czterech na czterech. I chociaż nie stworzyliśmy większego zagrożenia widać było, że gramy w tej chwili nie o 1 a o 3 punkty. I mogliśmy je zdobyć choćby w 88 minucie gdy po centrze Bartka Ponikowskiego, wprowadzonego chwilę wcześniej za Dobiego, Alan znalazł się na piątym metrze, jednak został zablokowany przez obrońcę. Zaraz potem kolejna zmiana: Mateusz Szuster za Sebastiana Nowaka w celu uporządkowania formacji. Ostatnie pięć minut to szybkie akcje z obu strony ale bez klarownych sytuacji. Koniec meczu i 0:0. Kolejny remis i kolejna mała ale przyjemna niespodzianka. I tak jak poprzednia niespodzianka pozostawia po sobie trochę niedosytu – ponownie niedużo nas dzieliło od wygranej z wyżej notowaną drużyną. Brawo Panowie za zaangażowanie, widowisko na wysokim poziomie, bardzo dobry mecz i wiele pozytywnych emocji.
Bez bramek.
Ursus: 2
Polonia: 1
Skład KS URSUS W-WA:
78 Stanisław Pruszkowski (br.), 15 Mateusz Dobosz (87’), 9 Mieszko Maciejewski, 12 Bartosz Tomaszewski (16’), 88 Ksawery Uszko (kpt) (75’), 11 Adam Osica, 20 Mikołaj Pruszkowski, 35 Mateusz Zakrzewski, 14 Mateusz Marter, 28 Sebastian Nowak (89’), 3 Aleksander Dwórnik.
Skład rezerwowy:
99 Igor Rozen, 44 Marceli Woroszył (16’), 18 Igor Burda, 10 Juliusz Jul, 16 Bartek Ponikowski (87`), 4 Mateusz Szuster (89’), 80 Alan Lewandowski (75’).
Trener: Arkadiusz Szulc
II Trener: Rafał Pajnowski
Asystent: Grzegorz Białek
Fizjoterapeutka: Agata Przybylska
Skład sędziowski: Piotr Urban, Robert Koc, Jakub Cieloch
Video relacja, cały mecz: Sportowa.tv >>>
Video relacja, skrót meczu: Sportowa.tv >>>
Video relacja, skrót meczu: Piotr Tuchowski >>>
Foto relacja: Agnieszka Grzegorczyk >>>
Agnieszka Grzegorczyk cz. 2 >>>
Foto relacja: Katarzyna Marter >>>
Kolejny mecz w sobotę 07.11 godzina 12:30 na wyjeździe z UKS SMS Łódź.
7 listopada o godz. 19.00 startujemy z nasza aplikacją klubową #RazemUrsus.
Bądź z nami online.
MocnoUrsus, AkademiaUrsus, RazemUrsus
💙🧡⚽️🚜